Requiem *** Poem by Nastasimir Franovic

Requiem ***

Przygotowali dla ciebie jedwabny całun, moja droga.
Dadzą z siebie wszystko, byś odszedł z tego świata.
Zdeptać twoje imię, wymazać cię z naszej pamięci.
Aby skompresować twoją historię tysiąca i więcej lat w ich historycznych dziurach ciemnych otchłani.
Czy to możliwe, moja droga, że kradną nasze królestwa, nasze stroje narodowe, nasze pieśni, nasze kołysanki, nasze bajki, naszych mędrców i poetów?

Chcą zastąpić naszych żywych bohaterów wymyślonymi postaciami i ich legendami. Nasi bohaterowie żyją, są ciałem i krwią z historii opowiadanych od wieków przy migoczącym ogniu w nocy.
Nasze ostrza mieczy i wojskowy honor zbrukali swoimi legendami. Słowo wolność usłyszeli od nas.

Przywłaszczają sobie nasze górskie szczyty i doliny, z których nawoływaliśmy się nawzajem i świętowaliśmy nasze zwycięstwa.
Kpiąco wspominają słowa, których nasza matka uczyła nas przy palenisku.
Nie pozwalają nam mówić tak, jak mówiliśmy od dzieciństwa.
Zamieniliby nasz dom w pustkowie, moja droga.
Wszystko dla dobra sług i zdrajców. Wszystko dla korzyści innych.
Matko, oni zamienili modlitwy z Biblii w bajki.

Matko, oni chwytają wszystko.
Wstydzisz się nas, swoich synów i córek?
Pamiętasz ponad tysiąc lat, czas i wydarzenia, sztandar naszego honoru, pod którym skamieniali niosący sztandar.
Sztandary podziurawione kulami, krwawe i wyprostowane.
Pamiętasz ludzi honoru, stojących na własnej ziemi.
Byłaś z nich dumna.
Matko, czy wstydzisz się swoich synów i córek?
Czy jesteśmy godni naszej ojczyzny?
Nie przeklinaj nas matko!
Matko, przysięgaliśmy na honor, ale straciliśmy wiarę w siebie.
Nie psuj naszego honoru, bo go roztrwoniliśmy!
Nie szlochaj nad nami matko!
Spraw, byśmy wykorzystali naszą siłę i mądrość!

COMMENTS OF THE POEM
READ THIS POEM IN OTHER LANGUAGES
Close
Error Success