znów o jedną noc młodsi koledzy z podwórka nieśmiertelność
leżakują w piaskownicy a kropelki światła prztykają ich w nosy
zerknij przez murek dorodna gałązko lipy jak pięknie odchodzą
jeden po drugim w wilgotnych prochowcach i z gołymi nogami
This poem has not been translated into any other language yet.
I would like to translate this poem